Kindow Kindow
1596
BLOG

Wracamy do punktu wyjścia

Kindow Kindow Rozmaitości Obserwuj notkę 14

 Wracamy do punktu wyjścia i zadajemy ponownie te same pytania…

Była prawdziwa katastrofa – jest prawdziwy wrak.

Nie było katastrofy ( zamach ) – jest tylko inscenizacja.

 

Przy tej skali dezinformacji, ukrywania, mataczenia i ogólnie pojętego chaosu oraz niszczenia dowodów możemy podejrzewać wszystko.

Gdyby była prawdziwa katastrofa i nic nie byłoby do ukrycia, to śledztwo powinno być transparentne, jawne z wykorzystaniem wszelkiej międzynarodowej pomocy i współpracy.

W końcu samoloty spadają…

Rząd i wszelkie służby powinny… ble ble ble… tu sobie daruję.

Jest jak jest, czyli mataczenie i ukrywanie jakiejś smutnej, tragicznej prawdy.

 

Wersja, że jest to zamach i samolot został przejęty, porwany, zniszczony a teren katastrofy i wrak jest teatrem, wróciła.

Kto jest Reżyserem?

Co musiałby zrobić i jak przekonać wszystkich widzów, że szczątki pokazane w sztuce są tymi prawdziwymi?

Jak pokazać coś, by wszystkich przekonać do tego?

Myślę, że powinny być charakterystyczne, łatwo rozpoznawalne i nie budzące podejrzeń szczątki.

Jak to pokazać w samolocie seryjnie produkowanym od wielu lat?

Potrzebne jest wkodowanie widzowi kształtów, kolorów i elementów, które musi zapamiętać i o których sobie przypomni gdy przyjdzie odpowiedni czas…

Nie chcę być zakrzyczany ale im bardziej próbuję znaleźć jakiś błąd "ekipy która przygotowała inscenizację" tym więcej znajduję potwierdzeń, że to nasz i tu jest problem.

Może być i tak, że "ekipa" odpicowała i przyszykowała egzemplarz który będzie brał udział w inscenizacji ale wtedy pojawia się pytanie GDZIE jest prawdziwy TU-154 o nr 101...

W końcu mają cały magazyn części zamiennych, farby i wszystko co byłoby potrzebne.


Jeśli przyjmie się, że to jest mistyfikacja i wrak nie jest naszym TU-154 nr 101, to twórcy tej aranżacji zrobili kawał dobrej roboty robiąc kopie różnych kluczowych elementów, dla potwierdzenia autentyczności podczas identyfikacji w pierwszych minutach, godzinach i tygodniach.

I podrzucili je.

To, gdzie jest nasz TU-154 o numerze 101, wróciło jak tornado...

 

Elementy które odegrały kluczową rolę w zmyleniu a które mają zapewnić nas o autentyczności wraku to:

1. Część kadłuba z napisem REPUBLICA OF POLAND

2. Część ogonowa

 Inne przedmioty które miały potwierdzić prawdziwość wraku:

3. Godło

4. Znajdowane różne rzeczy ( z upływem czasu )

 

A elementy które mogły rozszyfrować mistyfikację?

Po prostu ich nie ma... Igła w stogu siana... Kamień w wodę...

 

Do rzeczy.

 

Ad 1.

Pomarańczowe znaczniki wskazujące dodatkowe miejsce ewakuacyjne które może być wykorzystane przez ratowników, bez utrudniania przedarcia się przez taki element kadłuba, są w ściśle określonym miejscu.

We wszystkich dostępnych mi zdjęciach TU-154 z różnych lat i różnych przewoźników narodowych w miejscu gdzie jest napis RZECZPOSPOLITA POLSKA znacznik jest zawsze w tym samym miejscu i obejmuje okna 12-13 licząc od kokpitu.

W TU-154 o nr 101 i 102 jest to zgodne z tą zasadą i nie ulegało i nie uległo zmianie.

Po stronie kadłuba gdzie jest napis REPUBLICA OF POLAND także jest ściśle określone miejsce i na dostępnych zdjęciach różnych samolotów na świecie, zawsze jest to obszar obejmujący 4-5 okno.


Tu mała uwaga. Po tej stronie jest inny układ okien. Nasze okna w ilości 10 sztuk są pomiędzy drzwiami. W tym miejscu liczę okna pomiędzy drzwiami od lewej do prawej.

Jak ta informacja ma się do naszych samolotów?

W TU-154 nr 102 jest to zgodne ze wszystkimi innymi samolotami i obejmuje 4-5 okno i nigdy nie zmieniło swojego położenia.

Np. 102 z 2008.05.31. 4-5 okno

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php?id=6271143&nseq=2

 

W TU-154 nr 101 jest już z niewiadomego powodu inaczej.

W dostępnych mi zdjęciach od 2004 roku dodatkowy obszar ewakuacyjny obejmuje 5-6 okno.

Nr 101 2009.03.10. [5-6 okno]

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php?id=6509004&nseq=2

Jest to o tyle dziwne, że obszar taki powinien być ściśle określony przez producenta i raczej nie powinno się samemu dowolnie zmieniać tego obszaru.

Gdyby nie miało to znaczenia, to producent nie określałby precyzyjnie dodatkowych obszarów ewakuacyjnych, tylko dałby wolną rękę.

Co z tego wynika? Możliwe, że różne odmiany TU-154 mają te obszary w innych miejscach.

Samolot TU-154 był produkowany w kilku wersjach. Najbardziej znane to B2 i M.

 

Czym się mogą różnić dla postronnego obserwatora? Nie wiem.

Choćby miejscem dodatkowego otworu ewakuacyjnego lub, na co zwrócili uwagę blogerzy w swoich poszukiwaniach, że TU-154 nr 101 miał specjalne trójkątne blachy wzmacniające słupki pomiędzy oknami w kokpicie.

Takie blachy w 101 były przed i są po remoncie, natomiast nr 102 nie miał nigdy tych blach.

 

Mamy więc może dwie różne wersje naszych TU-154?

 

Blachy w 102 pojawiły się dopiero po przeprowadzonym remoncie w 2010 roku.

Pojawiły się gdy nie było już nr 101... Ciekawe?

 

No i mamy prawie identyczne blachy pod oknami w kokpicie nr 101 i 102.

Te elementy mogą być wycinane przez matryce lub jakiś szablon i może być trudność z porównaniem ich kształtu na zdjęciach.

 

Wracając do pomarańczowych znaczników, w nr 101 był wyjątek i oznaczony obszar obejmował 5-6 okno.

I znowu z niewiadomych przyczyn po remoncie w 2009 roku obszar obejmuje szyby 3-4.

Nr 101 2010.03.08. [3-4 okno]

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php?id=6816866&nseq=1

 

Nie chce mi się wierzyć, by remont naszego TU-154 nr 101 polegał na zmianie istotnych elementów konstrukcyjnych!!!

 

Po co? Dlaczego?

Gdyby jeszcze znacznik pojawił się pomiędzy oknami 4-5 to zrozumiałbym to, jako powrót do PRAWIDŁOWEGO oznaczenia tego obszaru.

Przecież możliwa była pomyłka w oznaczeniach i dopiero podczas remontu w 2009 roku naprawiono ten błąd.

 

Jednak jak juz podałem, znacznik obejmuje 3-4 okno.

Jeszcze raz pytam się dlaczego?

Odpowiedź może być w leżącym wraku…

W widocznej części wraku kadłuba, który był na miejscu katastrofy i później składowany na płycie lotniska, pod częściowym napisem "UBLICA OF P" widoczny jest znacznik po prawej stronie okna 4 ( na wraku 1-2 okno pod „B” ). Czyli obejmuje obszar pomiędzy 3-4 oknem.

http://ifotos.pl/zobacz/9d42d4f8j_sqpqhp.jpg

 

I to jest dziwne, że w samolocie który jakoby spadł na plecy, zachowała się w dobrym stanie ściana kadłuba właśnie z widocznym pomarańczowym znacznikiem... Inną sprawą jest brak ścianki działowej pomiędzy 8-9 oknem, wielkiej kanapy i dużego fotela w salonce…

 

*** Ktoś wskazuje i mówi nam: tu leży wasz TU-154 o numerze 101.***



ad 2. Część ogonowa.

 

I znów dziwne przypadki i zmiany techniczne lub modernizacyjne.

 

W TU-154 nr 101 i 102 przed remontami w mocowaniach silników bocznych były i są jakieś rury wydechowe.

Ogólnie mówiąc, były jakieś owalne, płaskie i pojedyncze, choć ta z prawej strony ( patrząc od tyłu na wyloty silników ) była szersza.

Nr 101 2009.03.10.

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php?id=6509004&nseq=2

 

nr 102 2007.12.27.

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php?id=6144687&nseq=9

 

Po remoncie nr 101 w 2009 roku nastąpiła wielka zmiana i pojawiły sie rury wydechowe okrągłe.

Z lewej strony pojedyncza a z prawej dwie rury obok siebie.

nr101 2010.03.16.

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php?id=6803945&nseq=3

 

I nr 102 2010.09.29. po remoncie…

http://www.galeria.aviateam.pl/displayimage.php?album=search&cat=0&pid=2882#top_display_media

 

http://www.galeria.aviateam.pl/displayimage.php?album=search&cat=0&pid=2697#top_display_media

Ok. Jest jakaś modernizacja, ulepszenie itp. Więc sobie montują nowe rury które są dostępne na magazynie.

Ale też i jest problem, bo takie zmodernizowane rury pojawiły się we wraku...

Link: http://img408.imageshack.us/img408/7972/sam2.jpg

Czy znowu ktoś nam mówi: "zobaczcie tu leży wasz TU-154 nr 101"

Powyższe przykłady mogą też wskazywać, że to jest nasz nr 101 rozbity…

 

ad 3. GODŁO

No cóż, wracamy do punktu wyjścia.

Jak już kiedyś pisałem u FYMa każdy element wyszywany ręcznie ma swoją DUSZĘ.

( Dzięki za spostrzeżenia i zdjęcia od @154 )

Wynika to z prostej przyczyny, że robi to człowiek i jakby się nie starał, to nie zrobi dwóch takich samych elementów.

Oglądając znalezione szczęśliwym trafem godło z salonki dziwi to, że jest CAŁE. Wygląda tak jak zdjęte ze ściany. Do prania, czyszczenia lub tylko odkurzenia.

W necie jest bardzo dobre zdjęcie znalezionego godła. Potrzebne jest zdjęcie Godła z salonki ale zrobione z bliska i pod podobnym kątem.

Są widoczne różnice, choć godło do porównań ze ściany w salonce jest małe.

 

**Jednak znowu ktoś nam mówi: "zobaczcie tu leżał wasz TU-154 nr 101"**

PS

Będzie osobna notka o godle.

 

Kindow
O mnie Kindow

Staram się żyć w zgodzie i być po stronie DOBRA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości